Laura była
coraz częstszym gościem w domu Lewandowskiego. Rozmawiali ze sobą godzinami,
traktowali się jak para starych przyjaciół. Każdego dnia byli sobie coraz
bliżsi.
Minął drugi
miesiąc odkąd się znają.
Mija ponad
miesiąc odkąd ona spotyka się z Marco Reusem.
Minął
niecały miesiąc odkąd Robert uświadomił sobie, że podkochuje się w Laurze.
Skończył
kolejny trening na którym po raz któryś nie dał z siebie wszystkiego. Był zły
na siebie, że pozwolił komuś wejść do głowy i zawładnąć jego myślami. Po raz kolejny
dostał ochrzan od trenera, po raz kolejny usiadł za kierownicą samochodu i
uderzył w nią z całej siły. Wyjął telefon z kieszeni i wybrał dobrze mu już
znany numer.
- Mogłabyś
przyjść do mnie wieczorem? Potrzebuję kogoś komu mogę się wygadać… - wypuścił
głośno powietrze.
-
Oczywiście. Kupić czerwone czy białe wino? A może lepiej piwo?
- Ja się
już tym zajmę…
- Chyba
zapomniałeś, że jesteś dość rozpoznawalnym piłkarzem – zaśmiała się – To co
kupić?
- Piwo.
Idziemy po całości – odpowiedział lekko zrezygnowanym głosem.
- Dobrze, w
takim razie do zobaczenia.
Rozłączył
się nic nie odpowiadając. Spod obiektu treningowego ruszył z piskiem opon i w
dość krótkim czasie był w domu.
Rzucił się
na swoje łózko, zostawiając torbę w przedpokoju. Spojrzał na ramkę ze zdjęciem
swoim i Ani jak stali przytuleni do siebie na tle morza. Westchnął głośno i
wziął przedmiot do rąk. Zastanawiał się co tak właściwie czuje do Ani. Był z
nią ładnych parę lat i może to po prostu przyzwyczajenie? Nie wiedział
dokładnie.
Zaczął gubić
się we własnych uczuciach.
Zbudził go
dzwonek do drzwi. Wstał i chwiejnym krokiem wyszedł z sypialni, przecierając
oczy. Spojrzał w lustro i jednym ruchem ręki ogarnął swoją fryzurę.
Otworzył
drzwi i od razu przywitał go szeroki
uśmiech rudowłosej. Musnęła jego policzek na przywitanie, przez co wzbudziła w
nim przyjemne dreszcze i weszła do mieszkania. Ściągnęła botki, płaszczyk i wyciągnęła z
siatki dwa czteropaki piwa.
- Jak
zabraknie to przejdę się jeszcze do sklepu – dodała z uśmiechem, idąc do salonu.
Co jakiś
czas patrzała na smutną minę Lewandowskiego.
- To co się
dzieje? – spytała i rzuciła jedną puszkę piwa.
Oboje
usiedli na dywanie, naprzeciwko siebie.
- Na
treningach mi zupełnie nie idzie, na meczach również… Nie wiem już co robię, po
co i dla kogo… - upił łyk piwa- Jestem z każdym dnie coraz bardziej
beznadziejny. Nie mam sił uśmiechać się do kamer i udzielać krótkich wywiadów.
- Nie jesteś
beznadziejny! Po prostu za niedługi czas zrobisz wielki krok w przód. Ślub to
coś wielkiego, niezapomnianego ale i stresującego… Grasz przede wszystkim dla
siebie, robisz coś co kochasz. Nie jesteś chwilowo w formie, to minie.
Zobaczysz – przybliżyła się do niego i dotknęła jego dłoni by dodać mu otuchy –
Uwierz mi. Odzyskasz formę i będziesz znów najlepszy! - uśmiechnęła się do niego i upiła łyk
swojego piwa.
Pięć piw i dwa wina później
- A co byś
zrobiła, gdybym powiedział ci, że cie kocham? – zaśmiał się popijając kolejny łyk czerwonego wina.
Procenty robiły swoje i śmiali się wniebogłosy.
- Nie mam
pojęcia – śmiała się dalej. Nie traktowała poważnie słów wypowiedzianych przez
piłkarza. Oboje byli pijani i trzeba było brać poprawkę na zbyt poważne tematy.
Lewandowski zbliżył się do niej i poparzył prosto w oczy, dotykając dłonią jej
policzka. Musnął jej wargi delikatnie jakby prosił o pozwolenie na więcej. Była
lekko zdezorientowana ale tym razem ona popatrzyła mu prosto w jego oczy i
wpiła się w jego usta. Ona nie myślała trzeźwo, a jemu się to podobało. Chwila zapomnienia. Czekał na to od dawna.
Usiadła na
nim okrakiem i zarzuciła mu ręce na kark, by po chwili wpleść swoje zgrabne
palce w jego kruczoczarne włosy, całując się prawie bez. Objął ją w pasie i
błądził dłońmi po jej plecach pod koszulką.
- To idzie w
złym kierunku, Robert – przerwała całowanie i odsunęła się do niego, by
spojrzeć mu w oczy. – Zapędziliśmy się – dopowiedziała, schodząc z niego i zaczynając sprzątać puste puszki z dywanu.
-
Przepraszam – powiedział, podchodząc do niej – To było silniejsze ode mnie.
- Rozumiem,
chwila zapomnienia i zwątpienia przed ślubem. Kochasz Anię, jestem tego pewna.
Alkohol zrobił swoje. Zapomnijmy o tym, tak będzie najlepiej. Nie mówmy o tym
Ani, zostanie to między nami.
- Dziękuje.
A co jeśli naprawdę przestałem kochać Anię?
_______
jesteśmy na półmetku!
Przepraszam za dość wczesną porę <kilka z was jest jeszcze w szkole> ale chciałam mieć to za sobą, bo muszę się uczyć. Po feriach mam same sprawdziany i poprawy ^^
Pozdrawiam!
_______
jesteśmy na półmetku!
Przepraszam za dość wczesną porę <kilka z was jest jeszcze w szkole> ale chciałam mieć to za sobą, bo muszę się uczyć. Po feriach mam same sprawdziany i poprawy ^^
Pozdrawiam!
Dzieci, głupcy i pijani zawsze powiedzą ci prawdę :)
OdpowiedzUsuńNo cóż skoro żył z Anką jak w małżeństwie przez kilka lat to najwidoczniej mu spowszedniała.
A tak poważnie, to nie mamy nigdy stu procentowej pewności, że miłość będzie aż po grób albo i dłużej. Czasami nowe zauroczenie może wylecieć wprost zza zakrętu.
Mam nadzieję, że Lewy sobie to wszystko jakoś poukłada ^^
Pozdrawiam :)
Już myślałam, że dojdzie między nimi do czegoś :D no ale przerwałaś im w dobrym momencie :D coś czuję, że do tego ślubu wogóle nie dojdzie. Może to i dobrze... Robert nie może cały czas oszukiwać Anki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na next ;*
U zaczyna się dziać i to mi się podoba. Normalnie nie mogę się doczekać, kiedy Lewy w końcu skończy swój związek z Anią. Jedno jest pewne jego serce należy do Laury
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że tam się coś więcej zdarzy ^^
OdpowiedzUsuńNo i faktycznie Robert ma niezły mętlik teraz w głowie!
Czekam na więcej :)
"Pięć piw i dwa wina później" - w tym momencie leżę na ziemi.
OdpowiedzUsuńLinijka niżej, i tym razem stan przedzawałowy.Teraz już wszystko jasne - Robert nie kocha Ani, Laura nieświadomie zakochuje się w Robercie.
To opowiadanie wciąga mnie bardziej od Mody na Sukces, a Roberta kocham bardziej od Ridża, dasz wiarę? Masz na mnie zły wpływ.
Pozdrawiam, i czekam na kolejny ♥
świetny rozdział!!! Laura i Robert poszli na całego! w sumie byli pijani, więc w pewnym sensie nie mogli się powstrzymać. jestem ciekawa, kogo wybierze Lewy. czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńOooo. Pocałowali się, i będą to trzymać w tajemnicy przed Anią? Sądzę, że nie dadzą rady utrzymać tego w sekrecie.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny!
Pozdrawiam! :*