piątek, 22 marca 2013

Dziesiąty.



Ania zostaje jeszcze kilka dni – przeczytała w treści smsa od Roberta. Wypuściła głośno powietrze i usiadła na swoim fotelu. Od kilku dni brakowało jej bliskości z Lewandowskim.
- Coś się stało? – do pomieszczenia w którym się znajdowała wszedł Reus. Usiadł na oparci fotela i ucałował jej czoło. Trzeba przyznać, że coraz częściej u niej bywał jak i zostawał na noc.
- Nie, nie – przytuliła się do niego, wsłuchując się w miarowe  bicie jego serca.
- Chcesz jechać ze mną na trening?
- A mogę?
- Dzisiaj akurat tak. Jest to trening otwarty, więc wszyscy są mile widziani – puścił jej oczko, wstając z miejsca. Ona zrobiła to samo, po czym pocałowała go, mówiąc by poczekał na nią .
Po dziesięciu minutach już byli w drodze na stadion Borussii Dortmund. Marco co jakiś czas zerkał zadowolony na Laurę.
Cieszył się, że znalazł kogoś takiego jak ona.
- Po treningu przedstawię cię  chłopakom – odezwał się po chwili, zatrzymując się na światłach.
Spojrzała na niego i delikatnie się uśmiechnęła, co miało oznaczać zgodę. Pocałował ją, ale nie nacieszył się tym długo, gdyż kierowca za nim, zaczął trąbić przypominając Reusowi, że znajduje się na ulicy.
- No już jadę – powiedział i ruszył z piskiem opon, a Laura zaśmiała się pod nosem, odwracając głowę.
Po kolejnych dwudziestu minutach dojechali na stadion. Marco wziął torbę na ramię i chwycił rękę rudowłosej. Na jej twarz wkroczył szeroki uśmiech.
Weszła bez żadnych wejściówek. Zaprowadził ją sam Marco Reus i to w dodatku na trybuny przeznaczone dla VIP-ów.  Musnął jej usta i pognał do szatni. Po dziesięciu minutach Laura zauważyła już pierwszych zawodników wkraczających na murawę stadionu.
Po chwili na boisku pojawił się też Lewandowski, Reus i Götze, którzy po wymienieniu przez Marco kilku zdań, całą trójką odwrócili się w jej stronę i energicznie pomachali.  Miała już pewność, że blondyn rozmawiał o niej.  Odmachała im, szeroko się uśmiechając.

Zaczął się trening. Patrzyła uważnie na Reusa, który zerkał na nią co chwila, podobnie jak Lewandowski. Serce mocniej jej biło, kiedy wzrok Roberta spotykał się z jej spojrzeniem.
Co jakiś czas uśmiechała się jeszcze szerzej, widząc wygłupy i żarty zawodników Borussi.
Po godzinie czasu trening się zakończył i Reus przyszedł po Laurę. Wrócił z nią na murawę. Mocno ściskała dłoń blondyna, a on uśmiechał się do niej pocieszająco.
- No chłopaki. Przedstawiam wam moją dziewczynę Laurę. – powiedział dumnie i spojrzał na nią. Przedstawiła się, podając każdemu rękę.
- Wiele o tobie słyszeliśmy – zaczął Götze, uśmiechając się przyjacielsko.
- Mam nadzieje, że w same superlatywy -  uśmiechnęła się delikatnie, czując jak na jej policzki wpada mały rumieniec. Marco objął ją w pasie, a ona spojrzała na Lewandowskiego, w którym się aż gotowało od patrzenia na to wszystko i odwrócił głowę. Nie miał ochoty patrzeć na ‘zakochanych’.
Rudowłosa miała coraz większe wyrzuty sumienia z powodu zdradzania Marco, ale nie potrafiła też opanować swoich uczuć do Roberta. Czuła się w pewnym sensie zagubiona w swoich myślach i uczuciach. Nie przysłuchiwała się rozmowie piłkarzy.
Poczuła rozgrzane wargi blondyna na swojej lewej skroni. Uśmiechnęła się ciepło, mówiąc, że chce wracać do domu gdyż zmarzła. Chłopak przytaknął i zniknął z murawy, by szybko się przebrać. Reszta zawodników wolnym krokiem kierowała się do szatni, zawzięcie o  czymś dyskutując, jednak polski napastnik został.
- Tęsknie-  odezwał się Robert, podchodząc bliżej do Laury.
Miał ochotę się do niej przytulić i pocałować jej malinowe usta.
- Uwierz mi, że ja też tęsknie – spojrzała wprost w jego niebieskie tęczówki.
- Marco już idzie – mruknął Robert i spuścił wzrok na swoje buty, które były znacznie ciekawsze niż zawsze.
- Do zobaczenia – uśmiechnęła się delikatnie i odwróciła, łapiąc tym samym rękę Reusa, który właśnie do niej podchodził.

-Zauważyłaś, że coś się dzieje z Robertem? – spytał Marco, wychodząc ze stadionu. Otworzył Laurze drzwi do samochodu, po czym sam wsiadł na miejsce kierowcy.
- Nic nie zauważyłam… Jest taki jak zawsze – odpowiedziała mu rudowłosa, pocierając swoje ręce o siebie, w celu rozgrzania się chociaż troszeczkę.
- Jak przedstawiałem cię chłopakom, on udał się obojętny… Wiem, że się znacie, ale żadnej reakcji nie było z jego strony… Nawet nie rozmawiał z nami… Był taki nieobecny – Reus odpalił silnik i podkręcając ogrzewanie prawie na maksimum, odjechał spod stadionu. – Może on jest o ciebie zazdrosny? – spojrzał na nią, zatrzymując auto.
- Zgłupiałeś? On lada chwila bierze ślub z Anią! – oburzyła się Laura, patrząc groźnie na swojego chłopaka.
- Masz rację – odpowiedział i musnął jej usta.
_______
Dodaję, bo musze sobie jakoś poprawić humor. 
Biedny Jacobsen! Kontuzja kolana, wtedy kiedy jest najbardziej  potrzebny Norwegom :C
Wracaj do zdrowia! 
Tepes, wielbię cię i cieszę się, że dobrze skoczyłeś pomimo dość groźnego upadku wczoraj!
Żyła znów na podium, gratulacje :)
A dzisiaj na dodatek meczyki... Chipsy przygotowane! ^^
Wierzę w Naszą Kadrę <3

7 komentarzy:

  1. chipsy przygotowane obowiązkowo. A co do opowiadania to nie wiem czemu ale coraz bardziej nie lubie Laury, ja nie wiem jak ona może Marco i Ani w oczy spojrzeć !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem tak...
    Szkoda mi Reusa bo Laura nie zachowuje się w stosunku do niego fair. Jest takim zamiennikiem na czas, kiedy nie może się widzieć z Lewym. A Marco coś przeczuwa i mam wrażenie, że wszystko, szybko się wyda.
    Ale czekam z niecierpliwością co dalej.

    Co do skoków, to również gratuluje Piotrkowi i wszystkim chłopakom! :D
    Jacobsena też mi szkoda, ale miejmy nadzieję, że uraz nie jest na tyle poważny.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział. Sytuacja pomiędzy Laurą a Robertem jest coraz bardziej napięta. Widać, że na serio się kochają. Szkoda mi Reusa. Jemu na serio zależy na rudej! Już widzę, jak się załamanie, gdy dowie się prawdy. A może nigdy się usłyszy prawdy o romansie tej dwójki! Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Troche szkoda Marco. No i biedna Ania. Czekam na kolejny i Zapraszam do sb. dogwizdka.blogspot.com jest nowy post I na blog z opowiadaniem meg-und-marco-echte-liebe.blogspot.com 4 rozdzaił!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świeetne .
    Zapraszam do mnie http://ichliebedichbvb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli Laura kocha Roberta to dlaczego jest z Reusem.... tego już chyba za wiele. Muszą wreszcie pogadać o tym z Anią i Marco bo im dłużej to będą ukrywać to tym bardziej ich ranią.

    OdpowiedzUsuń
  7. jejć, natrafiłam na tego bloga zupełnie przypadkowo. co więcej, powiem Ci, że w najmniejszym stopniu nie żałuję! uwielbiam każdą chwilę spędzoną tutaj. widać, że masz pomysł na tego bloga i ja mogę szczerze powiedzieć, że jest on znakomity! piszesz zrozumiale, przejrzyście i z łatwością mogę wczuć się w akcję, co jest chyba ważne. będę tutaj zaglądać, żeby dowiedzieć się, czy czasem czegoś nie dodałaś! ;> pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń