Kiedy
dziewczyna się przebudziła, w domu była
już Ania. Robert z niecierpliwością czekał, aż ta otworzy oczy. Musiał z nią
porozmawiać, pomimo, że był prawie środek nocy. Z łazienki dobiegał szum wody,
z którego można było wywnioskować, że żona Roberta bierze prysznic.
- Tanja,
słuchaj. Mam do ciebie prośbę. Nie mów Ani, że jestem twoim ojcem, ok? Ona by
tego nie przeżyła. Niech to zostanie między nami i twoimi rodzicami, dobrze? –
zaczął były piłkarz Borusii, a dziewczyna przytaknęła. Jakby chciała, zrobiła
by teraz istne piekło w tym domu. Była do tego zdolna. Buntowniczka, która ma
gdzieś uczucia najbliższych, jednak nie chciała namieszać w tej rodzinie. To
byłoby po prostu nie w porządku. Obiecała coś swojemu biologicznemu ojcu i tak teraz pozostanie.
Dziewczyna
była na tyle zmęczona, że znowu kiedy tylko przyłożyła głowę do poduszki,
momentalnie odpłynęła do krainy Morfeusza.
Z samego
rana, jak tylko Laura wstała, zaczęła nerwowo chodzić po domu i poszukiwać
różnych rzeczy. To znalazła kluczyki, to spakowała do torebki najpotrzebniejsze
rzeczy i trochę jedzenia, dla synka, siebie i męża a także dla córki, która i
tak zapewne nie będzie chciała nic. Spakowała też do małej torby ubrania na
zmianę – na wszelki wypadek, jakby musieli zostać w Monachium na noc. Miała okropne wyrzuty sumienia. Trudno
przyznać się matce do popełnienia błędu, jakim była zdrada. Ale to było
piętnaście lat temu. Nic ją już nie łączy z Robertem.
Stanęła w
progu pokoju swojego synka. Patrzyła jak
jego klatka piersiowa równomiernie się podnosi i opada. Zadawała sobie
pytanie, czy aby na pewno jest dobrą matką?
Poczuła na
swoich biodrach męskie dłonie. Nie
odezwała się do Marco od poprzedniego dnia. Chciała się wyrwać z jego objęć,
jednak to jego najbardziej teraz potrzebowała.
-
Przepraszam za to, co wczoraj powiedziałem. Naprawdę tak nie myślę.
- Czasu nie
cofniesz, podobnie jak wypowiedzianych słów.
Wiem, że w głębi serca wciąż czujesz się źle? Nawet nie wiem jak to
ująć. Tak, zdradziłam cię. Ale żałuje tego do dziś. Co jeszcze mogę zrobić?! –
kilka łez znów znalazło się na jej policzku. Blondyn przytulił do siebie swoją
żonę.
- Nic. Wiem,
że cię to boli. Ważne, że jesteśmy razem. Wybaczyłem ci to. Inaczej nie byłbym
tu z tobą i nie patrzyłbym na naszego
syna i nie martwiłbym się o Tanję. Budźmy Andiego i jedziemy do Monachium.
Kobieta
przytaknęła i poszła zrobić śniadanie swoim mężczyznom. Ona sama nie miała
apetytu. Czuła się po prostu potwornie.
Kilka godzin
później stali już na parkingu. Laurze brzuch zaczął przewracać się na drugą
stronę. Od tamtego czasu, od jego ślubu
widziała go tylko raz. Nie kontaktowali się praktycznie nigdy. Bała się tego
spotkania. Wyszła z auta dopiero wtedy, kiedy Marco otworzył jej drzwi i
trzymał za rączkę ich syna. Objął ją w pasie i kierowali się do jego
mieszkania.
- Ja nie dam
rady – wyszeptała do swojego męża.
- Jesteś
silna. Jesteśmy tu razem.
Zapukała do
drzwi, w których po chwili stanął Robert. Jej serca na chwilę się zatrzymało.
Nic się nie zmienił. Wciąż czarne włosy i te
piękne oczy. Ma kilka malutkich zmarszczek, a ale to nic.
- Miło was
widzieć – przywitał się z nimi i zaprosił do środka.
Weszli i
Laura podeszła do swojej córki, która słuchała głośno muzyki. Chciała zagłuszyć
tą chorą sytuację w jakieś się znalazła. Zagłuszyć
swoje myśli.
-
Przepraszam – powiedziała rudowłosa, ściągając córce słuchawki. Dziewczyna
pozostała niewzruszona. Nie po to uciekła z domu, by następnego dnia wszystko
wybaczyć matce. Co to to nie.
Robert
przystanął tuż za Laurą. Ona spojrzała na niego, gdy ten odchrząknął.
- Chyba
musimy porozmawiać. – powiedział, a ona bez słowa wstała. Spojrzała znacząco na Marco, który przytaknął
i próbował dotrzeć do Tanji. Andreas jeździł samochodzikiem po dywanie i
obserwował nowe miejsce, w którym jeszcze nie był.
- Okłamałaś
mnie – powiedział Robert, kiedy wyszli na taras. Rozmawiali po polsku.
- Sama nie
byłam do końca pewna! Wszystko wyszło na jaw dopiero przy porodzie. Nie
chciałam ci nic mówić, psuć ci życia. –
kobiecie trzęsły się ręce. Nie potrafiła zapanować nad tym. To było silniejsze.
- Gdybym
wiedział, rzuciłbym wszystko! Dla ciebie. Kochałem cię – powiedział, dotykając
jej dłoni.
- Kochałeś
Anię. – przypomniała mu, i wzięła ręce z jego uścisku – Nadal ją kochasz i
niech tak pozostanie.
- Do jasnej
cholery, Laura! Mamy razem córkę! Nie zostawię teraz tak tego! Chcę być częścią
jej życia! Nie cofnę tych piętnastu lat.
- Jak ty to
sobie wyobrażasz?! Że staniemy się kochającą rodzinką? Że będzie przyjeżdżał do
niej na urodziny? Wybacz, ale ja tego nie widzę. Ania wie?
Robert
pokręcił głową, a rudowłosa wypuściła głośno powietrze.
- Mamy
kolejny problem.
______
komplikacje :D
Wiecie jak ja to uwielbiam, prawda?:D
Wesołych Świąt kochane :*
I faktycznie pasuje, żeby Anka też się dowiedziała, ze Tan jest córką jej męża... Bo to tak, że on ją okłamuje!
OdpowiedzUsuńTylko co będzie dalej? Co oni zadecydują?
Czekam na kolejny ;*
Niech się anka dowie rzuci wtedy Roberta i on będzie z Laurą :D
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale nie mogłam skomentować ostatnio. :(
OdpowiedzUsuńAle sie porobilo :D
Tanja-buntowniczka :D
Ale za bardzo lubie Marco, zeby mowic, zeby sie rozeszli. :)
Czekam na kolejny :*
Wesołych świat, kochana <3
Nadrobiłam całe opowiadanie i muszę przyznać że jest bardzo ciekawe i podoba mi się <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ania dowie się o córce męża.
Proszę, informuj mnie o nowych rozdziałach!
Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nowości ;*
Nie wiem, ale strasznie mnie Lewy denerwuje. Zdradził Ankę, to chyba mógł oczekiwać konsekwencji ale w jednym ma rację piętnastu lat nie cofnie.
OdpowiedzUsuńAnka powinna się dowiedzieć, bo nie można całe życie ukrywać przed nią, że mąż ma pozamałżeńskie dziecko. Lepiej znać chociażby najbrutalniejszą prawdę. Pozdrawiam :)
Obawiam się reakcji Ani. Na pewno będzie ogromnie zawiedziona, ale pomimo to uważam, że powinni jak najszybciej powiedzieć jej o wszystkim.
OdpowiedzUsuńTaak to jest świetne! Nie umiem sobie wyobrazić starszego Marco,czy Roberta, więc widzę ich jacy są teraz. xd
OdpowiedzUsuńAnia zrobi rozróbę, hahahaha mogą paść też niecenzuralne zwroty :) Opisz tą zdrade, jakim cudem, bo sie głowie nad tym xd
unconditionally-story.blogspot.com - zapraszam, liczę na opinie :D
odsyłam do serii pierwszej jesli chodzi o wątek zdrady.
UsuńPozdrawiam.